Bartosz Malinowski i Joanna Lipowczan

Bartosz Malinowski

Nomada, podróżnik, przewodnik górski. Poszukiwacz sprzeczności, zakrzywień czasoprzestrzeni, absurdu i awanturniczych przygód. Niestrudzony odkrywca dzikich i niezabetonowanych miejsc na Ziemi. Zafascynowany Azją. Konno przemierzał stepy i góry Mongolii, wędrował na wielbłądach, słoniach i innych wierzchowcach. Rowerem przejechał wiele tysięcy kilometrów m.in. przez *Mongolię, Chiny, Tybet, Nepal i Himalaje, ale zdecydowanie na własnych nogach czuje się najlepiej. *W 2007 pokonał pieszo 2500 km podążając Łukiem Karpat z południowej Rumunii do Bratysławy.

 
W 2010 roku współorganizował wyprawę śladami wielkiej ucieczki z sowieckiego łagru Witolda Glińskiego Long Walk Plus Expedition* z Jakucka  do  Kalkuty w Indiach. Przez 6 miesięcy przemierzył 8 tys. km na różne sposoby nadając stałe relacje dla *Programu Trzeciego Polskiego Radia*. W 2013 roku wraz z żoną Asią przeszedł /*Chadar*/*– lodową drogę po zamarzniętej rzece Zanskar w Himalajach. Przez życie wędruje nieprzetartymi szlakami. Obserwuje życie nomadów w Mongolii w Azji Centralnej i  Afganistanie. W latach 2015 - 2016 jako pierwsi Polacy wraz z Asią Lipowczan przeszli liczący 1700 km "Wielki Szlak Himalajski."
 
W wyprawach towarzyszą mu aparat fotograficzny oraz motta, "chwytaj dzień" oraz "maszeruj albo zdychaj". Lubi niszowe kino, książki oraz słuchać głośno muzyki i skakać pod sceną. Koordynator festiwalu MediaTravel, przewodnik *Grupy Wyprawowej Chate.pl* oraz *Studenckiego Koła Przewodników Beskidzkich Łódź*. Twierdzi że od tego są nogi by łazić na nich i że trzeba żyć życiem jakby się miało stanąć nazajutrz ze śmiercią twarzą w twarz.

Asia Lipowczan

Na co dzień pracuję w dziale finansowym duuuuużej firmy budowlanej, gdzie koordynuję pracę kilkunastoosobowego zespołu złożonego z bardzo fajnych, pracowitych i profesjonalnych osób.
 
Dzięki nim bardzo lubię swoją pracę.Gdy nie pracuję, to głównie czytam – w autobusach, tramwajach, pociągach, na przystankach, w domu, w poczekalni u lekarza, czekając na moją zawsze spóźniającą się przyjaciółkę – czytam właściwie wszędzie i prawie wszystko. Moim nieszczęściem jest zbyt mała powierzchnia mieszkaniowa, która ledwo mieści kupowane przeze mnie książki. Gdy nie czytam, to gotuję lub zmywam – to dwie czynności, podczas których mój mózg fantastycznie odpoczywa. Od kilku lat nie jem mięsa, więc moje gotowanie weszło na zupełnie innym poziom zaawansowania. Ponieważ lubię gotować, to kolekcjonuję... książki kucharskie!!!

Dla nich też ledwie starcza już miejsca.Gdy nie czytam, nie gotuję, nie zmywam, to oglądam filmy. Różne. Uwielbiam m.in. estetykę Bollywood, ale filmy z tego zakątka świata oglądam sama. Bartek nie daje rady. Nie rozumiemdlaczego.Gdy nie czytam, nie gotuję, nie zmywam, nie oglądam filmów i nie jestem w pracy, to znaczy, że jesteśmy z Bartkiem na którymś z naszych krótszych lub dłuższych wypadów np. w góry, które uwielbiam i które towarzyszą mi od dzieciństwa. Urodziłam się i wychowałam w Cieszynie – od
zawsze miałam pokój z widokiem na Równicę i Czantorię w Beskidzie Śląskim. Wędrówka po górach to dla mnie najpiękniejsza forma wyciszenia, kontemplacji i bycia sam na sam ze swoimi
myślami. Nie interesuje mnie sportowe zaliczanie szczytów, radość i siłę czerpię z samej obecności w górach. W przeciwieństwie do Bartka unikam podróży wierzchem. Preferuję piesze wędrówki lub pływanie kajakiem, ewentualnie przemierzanie pięknych okoliczności przyrody na rozklekotanym skuterze.
POBIERZ KATALOG