Na początku sierpnia wyrusza w Góry Przeklęte, wyprawa aby kontynuować rozpoczęty dwa lata temu projekt eksploracji wspinaczkowej tych fascynujących, malowniczych i wciąż mało poznanych gór.
Udało nam się zgromadzić cały niezbędny sprzęt już na kilka tygodni przed wyjazdem. Ta komfortowa sytuacja, to dla każdego z nas pewna nowość - jak to, bez nerwówki? Ilość sprzętu, który musimy wnieść do doliny Ropojana, jest naprawdę duża, bo będziemy działać w trzech zespołach. Dużo rozmawiamy o o taktyce, i o możliwych wycofach. Nie pomijamy także tak modnych ostatnio rozważań o etyce - czy młotek kłóci się z zasadą light and fast? Oczywiście, że kłóci się, ale mniej niż wiertarka. Zabieramy więc ręczne spitownice, także po to, żeby po naszych drogach został namacalny ślad.
Z wyprawy z 2010 r., poza imponującymi wapiennymi wieżami, podejściami i ciężkimi plecakami pamiętamy także fascynujący kontakt w lokalnymi pasterzami. Będą oni prawdopodobnie jedynymi poza nami ludźmi w całej dolinie. To z ich obozowiska będziemy czerpać wodę, być może znowu wspólnie zjemy upolowanego królika? Wyprawa - to nie tylko wspinanie, to także wszystko naokoło przez co każdy, kto choć raz był na wyprawie, zrobi wszystko, aby pojechać ponownie.
Tegoroczna wyprawa będzie działała w składzie:
Adam Latusek (kierownik), Wojtek Szeloch, Jacek Kierzkowski, Maciek Figat, Michał Karbowski oraz Wojtek Nowicki.
Więcej o wyprawie: outblog.pl
Trzymamy kciuki za nowe, piękne drogi !
Udało nam się zgromadzić cały niezbędny sprzęt już na kilka tygodni przed wyjazdem. Ta komfortowa sytuacja, to dla każdego z nas pewna nowość - jak to, bez nerwówki? Ilość sprzętu, który musimy wnieść do doliny Ropojana, jest naprawdę duża, bo będziemy działać w trzech zespołach. Dużo rozmawiamy o o taktyce, i o możliwych wycofach. Nie pomijamy także tak modnych ostatnio rozważań o etyce - czy młotek kłóci się z zasadą light and fast? Oczywiście, że kłóci się, ale mniej niż wiertarka. Zabieramy więc ręczne spitownice, także po to, żeby po naszych drogach został namacalny ślad.
Dolina Ropojana, fot. Mateusz Balcerzak
Z wyprawy z 2010 r., poza imponującymi wapiennymi wieżami, podejściami i ciężkimi plecakami pamiętamy także fascynujący kontakt w lokalnymi pasterzami. Będą oni prawdopodobnie jedynymi poza nami ludźmi w całej dolinie. To z ich obozowiska będziemy czerpać wodę, być może znowu wspólnie zjemy upolowanego królika? Wyprawa - to nie tylko wspinanie, to także wszystko naokoło przez co każdy, kto choć raz był na wyprawie, zrobi wszystko, aby pojechać ponownie.
Tegoroczna wyprawa będzie działała w składzie:
Adam Latusek (kierownik), Wojtek Szeloch, Jacek Kierzkowski, Maciek Figat, Michał Karbowski oraz Wojtek Nowicki.
Więcej o wyprawie: outblog.pl
Trzymamy kciuki za nowe, piękne drogi !