Namiot ekspedycyjny Axum testowany był podczs podczas zimowej ekspedycji rowerowej za koło podbiegunowe z psem. Namiot był używany i testowany w skrajnych warunkach przez okres ponad 9 miesięcy mierząc się z nie lada wyzwaniami. Sroga, skandynawska zima, potężne wiatry i zamiecie śnieżne, później również ulewy, wilgoć i plucha, a co najważniejsze - 50-cio kilogramowy Alaskan Malamut z dużymi pazurami, mokrym futrem, długim jęzorem i umiłowaniem wciskania się w kąty, dla którego namiot był domem przez cały ten czas.
Namiot Axum - pierwsze wrażenie
Podczas przygotowań do wyprawy postawiliśmy w pierwszej kolejności na model Ladakh, niestety po rozłożeniu go na ogródku zauważyliśmy, że nie damy rady spędzić w nim roku z dużym psem, ponadto w zimowych warunkach namiot miał być naszą ostoją, naszym małym kątem, miejscem regeneracji.
Padło na Axum. Doszło nam 1,5kg, ale także przez to obszerniejsza i wyższa sypialnia. Obawialiśmy się kłopotów z dostępną przestrzenią z powodu obecności dużego, puchatego psa, na szczęście całą trójką mieściliśmy się razem z najpotrzebniejszym sprzętem i jeszcze trochę wolnego miejsca zostało.
Dobry namiot jako baza, gdy planujemy spędzić kilka dni w jednym miejscu i cenimy sobie komfort i przestrzeń. Sprawdzi się także podczas wędrówki dla 3, a nawet 4 osób! Możemy wtedy rozłożyć wagę prawie 6kg na kilka plecaków. Obecne fartuchy śnieżne sugerują wykorzystanie namiotu w zimie, ale równie dobrze nadaje się na cieplejsze klimaty - wystarczy podwinąć i podwiązać rękawy żeby poprawić cyrkulację powietrza; druga sprawa: stelaż wchodzi w sypialnię, dlatego w upalne dni można zrezygnować z tropiku i podziwiać nocne niebo.
Konstrukcja namiotu Axum
Namiot zaskakuje swoim wnętrzem, podłoga nie jest na zasadzie prostokąta - jak to zwykle bywa, a rombu. Czy jest to dobre rozwiązanie? Na pewno karimaty podwijają się blisko wejść, ponieważ nie mieszczą się na całej długości, środek - zostaje nawet luz.
Namiot składa się z sypialni, tropiku i aż 8 masztów! 6 dłuższych wchodzące w konstrukcję sypialni i umożliwiające jej samodzielne stanie i 2 krótsze przeznaczone na przedsionki, wchodzące w tropik.
Przedsionki są naprawdę spore, może nie widać tego w szkicu na stronie, ale w praktyce dają dużą przestrzeń. Jeden pomieści 4 sakwy rowerowe i wór 60L, drugi pozostaje do użytku.
W sypialni mamy wiele kieszeni bocznych (na wszystkich 4 ścianach) i duża półka podwieszana pod sufitem na najpotrzebniejsze drobiazgi, a nawet może służyć jako suszarka na skarpetki ;)
Plusy namiotu Axum
- dobra wentylacja. Zakres temperatur w jakich używaliśmy namiotu to - 35st C do + 33 st C, nie zauważyliśmy gromadzenia się wilgoci. Zachowywaliśmy prawidłowe zasady podczas wszystkich warunków i może to nam pomogło, w każdym razie my nie spotkaliśmy się z takim kłopotem.
- duża przestrzeń i wysoka kopuła - można spokojnie przebierać się, pakować, robić kanapki, bawić z psem, suszyć ubrania, pomieścić całą elektronikę i jeszcze zostanie miejsce
- duża ilość kieszeni, które pomagają na dobrą organizację przestrzenną w środku, każdy telefon i otwarta tabliczka czekolady nie zgubi się pod karimatą. Obszerna półka pod sufitem
- wodoodporny i śniegoodporny. Wytrzymał duży opad śniegu i nie załamał się, nasz błąd strategiczny, ale padliśmy ze zmęczenia i ocknęliśmy się po kilkunastu godzinach.
- odporny na silny wiatr, gdy już stoi. Ale rozłożyć namiot w silnym wietrze - level hard!
Plusy i minusy namiotu Axum w jednym
- +/- stelaż wchodzący w sypialnię. Umożliwia to samodzielne postawienie sypialni bez używania tropiku - zaleta w lato. Podczas złej pogody - deszczu, śniegu, wiatru - narażamy sypialnię na zmoknięcie, nim okryjemy ją tropikiem, jak już będzie stała.
- +/- gruba podłoga. Podnosi to wagę całości, ale zaletą jest duża wytrzymałość na przetarcia. Bez obaw można rozkładać namiot w trudnym terenie. Zawsze należy pamiętać jednak o ostrożności.
Tekst i zdjęcia: Klaudia Jadwiszczyk, Krzysztof Lewicki